dlaStudenta.pl restauracje finanse praca ogłoszenia stancje galerie forum
Creamfields
2006-05-16

 Bob Sinclar (FR)

Kim jest Bob Sinclar? Międzynarodowym człowiekiem zagadką. Od początku swojej kariery w 1976 roku był szpiegiem, złodziejem klejnotów, playboyem, najemnikiem, przemytnikiem broni, mistrzem kart w Monte Carlo, odźwiernym w Studio 54, ekskluzywnym żigolakiem, a także hardcorową gwiazdą porno. Chodzą również pogłoski o tym jakoby uczył Johna Travoltę tańca do filmu Saturday Night Fever, jednak my nie chcemy zajmować się plotkami. Same fakty są wystarczająco niewiarygodne. Teraz, gdy biografia Boba została zakazana na całym świecie, by chronić bezpieczeństwo NATO, Bob zdecydował opowiedzieć swoją historię za pośrednictwem muzyki house'owej. Zaraz zaraz... To tylko mała warstwa propagandy, dezinformacji, i żarcików. Nie wierzcie w to co przeczytaliście. Bob jest wymysłem wyobraźni człowieka zwanego "Chris The French Kiss", 31 letniego DJa z Paryża - autora takich hitów jak "Gymnotic", "The Ghetto" i "I Feel For You". "Bob jest moim alter ego"-powiada. "Ważnym było dla mnie by mieć ubaw i przeżyć na nowo erę disco. Dlatego też chciałem wymyślić postać będącą gwiazdą porno czy bohaterem disco, lub szpiegiem- fajną parodią Jamesa Bonda".

Bob wychowywał się i nadal mieszka w Le Maras - paryską dzielnicą gejowskich happeningów. "To jest centrum Paryża"-mówi. "Trochę jak Notting Hill w Londynie. Posiada Moc". Nic dziwnego, że dorastając tam Chris szybko stał się członkiem klubowej sceny paryskiej końca lat osiemdziesiątych.

"Muzyka mnie pociągała odkąd po raz pierwszy zobaczyłem DJa grającego dwa utwory na raz w Le Palace".
W 1994 roku Chris wraz ze swoim kumplem DJ Yellow założył wpływowe wydawnictwo Yellow Productions. Podpisując kontrakty z takimi artystami jak Dimitri From Paris stali się pierwszym francuskim wydawnictwem zajmującym się stylem funky disco, później określanym mianem jako francuskie brzmienie lat dziewięćdziesiątych. Już wtedy wizerunek był ważny. "Byliśmy fanami takich wytwórni jak Blue Note, Prestiże czy Mo Wax. Chcieliśmy mieć podobnie piękny wizerunek, ale z francuskim akcentem".
.
W 1998 roku powoli odchodził od acid jazzu ze swoim nowym projektem - Bobem Sinclarem. Swoją pierwszą płytę wydał w Yellow, powodując histerię wśród dyskotekowych entuzjastów utworami takimi jak "Gymnotic", czy "The Ghetto".

Dwa lata później album "Champs Elysées" ustanowił nowy etap w twórczości Chrisa. Posiadał bardziej wyrafinowane brzmienie i nie mierzył już tylko w publiczność klubową. "Pierwszy album był zbiorem utworów"-przyznaje. "Spieszyłem się z wydaniem. Nie był ułożony w spójną płytę. Tą płytę nagrwałem przez cały rok od A do Z". I rzeczywiście da się to odczuć.

"W dzisiejszych czasach każdy kupuje sobie Sammler i robi utwory"-lamentuje. "Dookoła mamy mnóstwo syfu i nie mamy klasyki, która by siedziała w DJ boksie miesiącami. Próbowałem to zmienić, odwoływałem się do lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, przy pomocy prawdziwych muzyków, a nie sampli".

Jeśli spodziewacie się disco w stylu retro, atmosferyczna głębia "Striptease" i nawiązania do techno w "Iche Rocke" pozostawią was w niepewności. To jest muzyka house wysokiej jakości nadająca się na imprezy, ale brzmiąca równie dobrze w samochodzie czy na sprzęcie domowym.
Bob Sinclair może i nie istnieje- ale i tak jest odjechanym kolesiem!

(Magic Records)


Białystok | Bydgoszcz | Częstochowa | Gliwice | Katowice | Kielce | Kraków | Lublin | Olsztyn | Opole | Poznań | Rzeszów | Szczecin | Toruń | Trójmiasto | Warszawa | Wrocław | Zabrze | Zielona Góra | Łódź