Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Piłkarze Piasta przed meczem ze Śląskiem

2008-04-25

 - Nastrój przed meczem ze Śląskiem jest na pewno bojowy. Wrocławianie walczą przecież o awans. Jedziemy na trudny teren, ale zawsze chcemy zwyciężyć i tym razem jest podobnie - zapowiada Daniel Chylaszek, pomocnik Piasta Gliwice. Obrońca Piasta, Łukasz Krzycki, dodaje: - Nie ma już łatwych meczów!

dlaStudenta.pl: - W sobotę przed wami niezwykle ważny mecz ze Śląskiem Wrocław. Jakie nastroje przed tym spotkaniem?

Daniel Chylaszek (pomocnik Piasta Gliwice):
- Nastrój, jak przed każdym meczem, na pewno bojowy. Wiadomo - jedziemy do drużyny, która walczy o awans. Śląsk niejako odgórnie ma już awans, ale na pewno wrocławscy piłkarze walczą dla samych siebie, żeby się pokazać i w przyszłości zagrać w pierwszej lidze. Jedziemy na trudny teren, ale zawsze chcemy zwyciężyć. I tym razem jest podobnie.

Łukasz Krzycki (obrońca Piasta Gliwice): - Bojowy. Tak jak przed każdym meczem. Nie czuję, żeby to było jakieś specjalnie ważne spotkanie.

- A czy odczuwacie wagę tego spotkania?

Chylaszek:
- Tak, teraz każdy mecz to jest duża stawka. Wiadomo o co gramy i do każdego meczu podchodzimy tak samo skoncentrowani i zmotywowani.

- A czy macie obawy dotyczące spotkania ze Śląskiem? To mecz z drużyną z czołówki, na jej terenie...

Chylaszek:
 - Tak ogólnie to obaw nie ma. Liczymy się z tym, że gramy na wyjeździe. Zawsze się inaczej gra niż u siebie, gdzie kibice są za nami. Śląsk nie ma większych gwiazd, ale cała drużyna tworzy zgrany, dobry kolektyw. Na pewno nie będzie łatwo.

- Piast zanotował świetny początek rundy wiosennej - wygrane cztery pierwsze mecze, w tym dwa jeszcze jesienią. A później głównie spotkania kończące się remisami. Coś się stało, czy to tylko lekka zadyszka? Jak oceniacie rundę wiosenną w wykonaniu Piasta?

Chylaszek:
- Nie można tego brać w kategoriach „coś się stało". Właściwie od 22 meczów nie przegraliśmy. Teraz przyszła pierwsza porażka, ze Zniczem u siebie. Kiedyś to musiało nastąpić, no i stało się. Taki jest futbol, nie zawsze się wygrywa. Mieliśmy fantastyczną serię i teraz chcielibyśmy zaliczyć passę bez porażki. Trzeba ocenić rundę pozytywnie. Jesteśmy na drugim miejscu, tracimy punkt do Lechii Gdańsk.

Krzycki: - Uważam, że runda wiosenna w wykonaniu Piasta jest dobra. Zawsze mogłoby być lepiej, ale nie ma co narzekać. Ostatni mecz pokazał, że są też zespoły, które potrafią z nami powalczyć. Ale wydaje mi się, że to, co się wydarzyło ostatnio, zmobilizuje nas do następnego meczu ze Śląskiem.

- Celem Piasta jest pierwsza liga. Dużo się o tym mówi w klubie?

Chylaszek:
- Tak, po pierwszej rundzie wszyscy mówią, że gramy o pierwszą ligę. Cały czas ten cel jest aktualny i do niego dążymy.

- Kto jest obecnie waszym najtrudniejszym rywalem? Który mecz będzie najcięższy?

Chylaszek:
- Z każdym gra się trudno, bo każdy gra o coś. Jedni o awans, drudzy o utrzymanie. Nie ma łatwych meczów.

Krzycki: - Powtórzę to, co kolega powiedział. Nie ma jakiś wyjątkowych potyczek. Każdy z najbliższych meczów będzie ciężki i każdy będzie wymagał dużego wkładu sił z naszej strony. Nie ma już łatwych spotkań.

- Połowa rundy wiosennej za nami. Jak oceniacie swoje występy?

Chylaszek:
- Nie przepadam za ocenianiem samego siebie, dlatego nie będę się poddawał tutaj ocenie. Od tego są ludzie, którzy obserwują grę z boku. Zawsze staram się robić najlepiej to, co potrafię.

Krzycki: - Nie mnie to oceniać, są od tego osoby w postaci trenerów, kibiców i to im pozostawiam.

- Daniel, od kiedy pojawił się trener Mandrysz - błyszczysz na boisku. Świetne podania, asysty...

Chylaszek: - Nie można tego rozpatrywać w kategoriach „błyszczenia". Cały zespół gra dobrze. Podania, asysty - to cieszy, ale cały zespół gra dobrą piłkę. Wiadomo, zdarzają się gorsze mecze. Nie ma możliwości, żeby zespół grał cały czas na najwyższym poziomie. Przychodzi jakiś kryzys fizyczny, przychodzi dzień meczu i bywa, że nie każdy zawodnik czuje się dobrze. Jako zespół tworzymy zgrany kolektyw i muszę powiedzieć, że każdy zawodnik z szerokiej kadry ma wysokie umiejętności. Dzięki temu jesteśmy tak wysoko w tabeli.

- Prowadzisz dynamiczną grę. Czy masz jakieś specjalne sposoby na mobilizację?

Chylaszek:
 - Nie muszę się specjalnie mobilizować. Każdy mecz mnie "nakręca", każde wyjście na murawę. Ten smaczek meczu to sama mobilizacja i myślę, że to jest głównym elementem.

- Ostatnio często jesteś zmieniany przez Piotra Petasza. Jak takie zmiany na Ciebie wpływają - mobilizująco, czy wręcz przeciwnie?

Chylaszek:
- Każdy trenuje po to, żeby grać. Piotrek też - jak każdy - chce grać i to nie wpływa destrukcyjnie na moją postawę, a wręcz przeciwnie.

- Łukasz, od meczu z Wartą Poznań regularnie grasz od pierwszej minuty. Myślisz, że w najbliższym czasie na stałe zagościsz w pierwszej jedenastce Piasta??

Krzycki: - Nie czuję, żebym miał stałe miejsce w składzie. Moja obecność w pierwszej jedenastce wynikała przede wszystkim z kontuzji Mirka Widucha, uważam, że niezastąpionego w obronie. A kiedy Mirek się wyleczył, Adam Banaś dostał bodajże czwartą żółtąkartkę, która wyeliminowała go z gry. Czas pokaże, jak to będzie i co przyniesie los.

- Wracając do korzeni - jak rozpoczęła się Wasza przygoda z piłką nożną?

Chylaszek
: - Zaczynałem grę jako wychowanek Górnika Libiąż, drużynie grającej w czwartej lidze. Jako szesnastolatek zadebiutowałem w pierwszym zespole i tam grałem bodajże 2-3 lata w seniorskiej piłce. Później Andrzej Sermak wyciągnął mnie z Libiąża do Szczakowianki Jaworzno, która wtedy walczyła o drugą ligę. Przyszedłem, kiedy byli w trzeciej, pół rundy grałem w trzeciej i awansowaliśmy do drugiej ligi.

Sermak zauważył moje predyspozycje, chciał mnie w swojej drużynie i nie ukrywam, że dużo mu zawdzięczam. Przez to poszło później już dosyć szybko. Grałem w Szczakowiance, następnie w Zagłębiu Sosnowiec, teraz jest Piast.

Krzycki: - Zacząłem przygodę z piłką w wieku 8 lat. Po raz pierwszy wyszedłem na trening w Tychach i tam praktycznie przez kilka dobrych lat trenowałem. Potem szkoła sportowa w Zabrzu. Przed przyjściem do Gliwic do seniorów, grałem w juniorskiej drużynie Gliwic. Wróciłem do czwartej ligi. I z czwartej ligi po trzech latach przyszedłem do Gliwic

- Jakie miejsce obecnie zajmuje piłka w waszym życiu?

Chylaszek:
- Piłka to jest moja praca.

- Tylko praca?

Chylaszek
: - Nie, nie, nie (śmiech). Nie tylko praca. Praca, ale oczywiście największa pasja życiowa. I na pewno zajmuje bardzo znaczące miejsce w moim życiu. Zawsze poświęcałem dużo czasu piłce, treningom, temu żeby dojść do wysokiej dyspozycji.  Futbol jest w moim życiu bardzo ważny.

- A piłka nożna po pracy?

Chylaszek: - Jeżeli są mecze w telewizji - Ligi Mistrzów czy ogólnie na wysokim poziomie - to jak najbardziej lubię patrzeć. Ale przeważnie po treningu czy meczu staram się zrelaksować,  odpocząć od tego wszystkiego. Od czego są wyjścia ze znajomymi, żeby gdzieś posiedzieć, kino i takie rzeczy (śmiech).

Krzycki: - Piłka nożna wypełnia większość czasu w każdym dniu, ale nie jest to wszystko. Studiuję, mam narzeczoną, staram się po treningach, po pracy unikać tych tematów. Choć nie jest łatwo, bo rodzina też tym żyje i ciężko jest przejść obojętnie obok.

- Jakie macie plany na przyszłość, marzenia? Reprezentacja? Inny klub?

Chylaszek:
 - No wiadomo. Chciałbym awansować z Piastem do pierwszej ligi i będziemy robić wszystko,  żeby tak się stało. Ale za daleko w przyszłość nie wybiegam. Każdy chce być jak najwyżej, jak najlepiej. Postawa na boisku będzie determinowała to, co się stanie. Reprezentacja marzy się każdemu piłkarzowi, tylko marzenia zawsze skrywa się w głębi. Przynajmniej ja tak mam (śmiech).

Krzycki: - Nie chciałbym zdradzać ani planów ani marzeń, bo się nie zrealizują. Tak więc niech to pozostanie moją tajemnicą.

- Piłka i treningi swoją drogą, a jak spędzacie wolny czas?

Chylaszek: - Czasu wolnego nie mam zbyt wiele. Studiuje jeszcze na Akademii Ekonomicznej zarządzanie, kierunek menedżerski. To są studia magisterskie, bo licencjat robiłem już wcześniej, kiedy grałem jeszcze w Szczakowiance, z informatyki na Uniwersytecie Śląskim. I ostatnimi czasy dosyć dużo się uczę. Ale jeśli mowa o przyjemniejszych sposobach spędzania czasu, to wiadomo: zdarzają się wypady ze znajomymi, na przykład często na weekend jeździmy w góry, bo mamy niedaleko.

Krzycki: - Czas wolny to przede wszystkim najbliżsi i moją narzeczoną. Przeważnie wychodzimy do restauracji, kina, spotykamy się ze znajomymi. Tak mniej więcej to wygląda. Nie żyję tylko piłką.

- A czego możemy wam życzyć?

Chylaszek:
- Na pewno zdrowia, bo to jest najważniejsze. Bez tego nie ma nic. No i powodzenia w kolejnych meczach.

Krzycki: - Myślę, że też zdrowia i szczęścia przede wszystkim, bo też jest niezwykle potrzebne.

I tego Wam życzymy.

Rozmawiała

Marzena Pupka
(marzena.pupka@dlastudenta.pl)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama